^
Do czego jest zdolna napalona kobieta?
Kasia Pieluszka

Była 4 nad ranem. Wracałam z imprezy, ale zamiast do Canggu, skręciłam do Umalas. Kiedy już myślałam, że się zgubiłam, moim oczom ukazała się znajoma brama.

– Uffff znalazłam – Powiedziałam sama do siebie. Skręciłam i zaparkowałam przed domem Hiszpana, gdzie zobaczyłam jego skuter.

– Ufff jest w domu. – Kontynuowałam rozmowę sama ze sobą. Poruszanie się bez telefonu strasznie komplikowało mi życie.

– Kurwa zamknięte. – Odparłam, kiedy pociągnęłam za klamkę drzwi frontowych. Mam różnych kochanków. Do Amerykanina mogłam wpadać o każdej porze. Jego willa zawsze jest otwarta. Zawsze! Hiszpan to lekki paranoik. Zamyka drzwi frontowe i drzwi do swojej sypialni. Prawdopodobnie obawia się, że w nocy wtargnie do niego napalona niewiasta, żeby wykorzystać go seksualnie. Usiadłam strapiona na skuterze. Zapukałam dwa razy. Był piątek, a raczej sobota, 4 nad ranem, co wiązało się z dużym prawdopodobieństwem, że biega po pokoju i robi muzykę.

– Ja pierdolę. Nie chce mi się jechać do domu. – Pomyślałam i odpaliłam papierosa. W ciągu kilku minut z Marlboro, w mojej głowie powstało rozwiązanie problemu. Wyrzuciłam peta i wdrapałam się na Hiszpana skuter. Stanęłam na nim, ale nie dostrzegłam światła. Jego „jaskinia”, tak nazywam dom gekona, jest ogrodzona wysokim, białym murem. Często takie mury są owinięte drutem kolczastym, aby zapobiec włamaniom. Nie w tym przypadku. Oparłam ręce i dźwignęłam swoje ciało. Po minucie stałam już na betonowej ścianie. Po pięciu minutach byłam już na drzewie, a po kolejnych kilku sekundach stałam u Hiszpana w ogródku. Usiadłam na tarasie, zapukałam do drzwi, a moim oczom ukazał się nagi brunet.

– Poczekaj. – Stwierdził i zniknął za zasłoną, żeby założyć spodenki. Tak jakbym go w życiu nie widziała nago.

– Co słychać? Przeszłaś przez mur? A gdybym był z dziewczyną?

– Ach, daj spokój. Chodź do łóżka. – Odpowiedziałam.

Obudziłam się dość późno, a jego nie było. Oczywiście zamknął mnie od zewnątrz, na wypadek, gdyby ktoś chciał mnie ukraść. Wzięłam prysznic i zjadłam połowę arbuza. Miał w lodówce owoc i piwo. Na alkohol po wczorajszej nocy nie miałam najmniejszej ochoty. Po godzinie nudów, Hiszpan wrócił z siłowni.

– Mogę przeskoczyć przez mur, kiedy jestem pijana, ale wczoraj musiałam się wdrapać na Twój skuter. Od tej strony to mało prawdopodobne. – Zażartowałam.

– Wiem, widziałem wielkiego, odbitego buta na siedzeniu. – Stwierdził niewzruszony. Koniec końców dostałam zasłużony orgazm. Mój romantyzm sięgnął zenitu, żaden mur mnie nie powstrzyma, jeśli chcę zobaczyć ukochanego. Prawdziwa Julia. Wersja współczesna.

0 Comments

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dolce vita!

Dolce vita!

- Dolce vita! - Powiedział mój 60-letni towarzysz wykonując taneczne i jakże zgrabne ruchy salsy. Wujek umówił nas na...

Batur

Batur

Pierwsza w nocy, a ja dopiero skończyłam pracę. No cóż, gdzieś przeczytałam, że wejście na Batur jest na tyle lajtowe,...