^
Australia

10 dni w Perth i wróciłam na Bali. Plan się zmienił. W sumie nikogo to nie powinno dziwić. Po pierwsze prawie odmroziło mi tyłek, po drugie zatęskniłam za ludźmi, po trzecie fajki były za drogie. Pierwszy raz podróżowałam w taki sposób. Wprowadziłam się do Australijczyka, poznałam jego rodzinę, znajomych, zwyczaje, slang, najlepsze miejscówki, imprezy i prawdziwe życie w tym kraju. Będąc w Australii dużo rzeczy porównywałam. Prawdopodobnie powrót do cywilizacji wywołał wiele skojarzeń z Polską, wywołał również jeszcze większą tęsknotę za domem. Na myśl przyszło mi wiele pozytywnych rzeczy związanych z naszym krajem. Na przykład fakt, że na ulicach polskich miast można spotkać ludzi. Kaja zaczęła podejrzewać apokalipsę widząc moje instastories. W niektórych miejscach zostawaliśmy całkowicie sami. Tłoczniej robi się około godziny 18:00, kiedy wszyscy wracają z pracy. 

Jako osoba żyjąca w zgodzie z wszelkiego rodzaju używkami nie mogłam pogodzić się z tamtejszymi cenami. Nie ma znaczenia jakiej jesteś narodowości i czy zarabiasz w dolarach. Wszyscy są jednogłośni – to nie jest normalne. Czy papierosy w Australii są najdroższe na całym świecie? Moim zdaniem tamtejsi politycy powinni się trochę ogarnąć. Australijczycy są mocno skoncentrowani na pracy, w czasie rozmów często wspominają o pieniądzach. Życie nie powinno kręcić się wokół tego, że jest po prostu za drogie. Strasznie zatęskniłam za polskimi cenami. Chodzenie spać o przedziwnych porach. Czasami po prostu nie ma co robić, więc leżysz pod kołdrą o 20:00. Tim stwierdził, że obejrzał już prawie całego Netflixa. Miałam podobnie mieszkając w Polsce. Teraz swój wolny czas wykorzystuję na życie. 

Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do Biedronki, a ekspedientka wita Was szerokim uśmiechem, pyta jak się czujecie i wydaje się być tym faktycznie zainteresowana. Dziwna sprawa? Taka właśnie jest Australia. My znamy głównie smak poczucia winy, że zawracamy biednej kobiecie głowę chcąc coś kupić. A co jeśli nic nie wybierzemy? Nie mogę generalizować, ale w wielu miejscach w naszym kraju wygląda to tak, że za chwilę dostaniesz po pysku schabowym, gdy zażyczysz sobie pół kilo mięcha więcej. Polacy są często niezadowoleni, zawistni, jesteśmy również sarkastyczni. W Australii w ogóle tego nie widać. Co więcej każdy wydaje się naturalnie miły. Rodzice koleżanki Tima przytulili mnie na powitanie, ona rozwodziła się na temat urody dziewczyn z Rosji, wszędzie mogłam czuć się bardzo swobodnie, ale szczerze trochę mnie to krępowało. Nie jestem przyzwyczajona do wymiany aż tylu grzeczności, ale starałam się jak mogłam. W okresie zimowym ludzie niechętnie wychodzą z domów. Pogoda może byłaby spoko, gdyby nie lodowaty wiatr i częste opady deszczu.

Kraj frytkami i rybą pachnący. W sumie pytałam o jakieś tradycyjne australijskie dania, ale ogólnie wszystko jest zapożyczone. Najpopularniejszą potrawą jest z pewnością fish&chips. Do góry frytek na bryzie papieru dostaje się rybę i popularny w Australii sos gravy. Dwie osoby jedną taką porcją mogą się spokojnie najeść. Ta podróż jeszcze bardziej uświadomiła mi ile mam szczęścia mieszkając na Bali. 

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Miłość – choroba psychiczna

Miłość – choroba psychiczna

-To jak długo się spotykaliście?  -Przez miesiąc  -Na Bali to jak roczny związek Czy wiecie, że miłość, na liście WHO,...

Momenty krytyczne

Momenty krytyczne

Chyba nie odbyłam jeszcze podróży bez tak zwanych momentów krytycznych. Bardzo dawno temu wracałam sobie spacerem z...

Dolce vita!

Dolce vita!

- Dolce vita! - Powiedział mój 60-letni towarzysz wykonując taneczne i jakże zgrabne ruchy salsy. Wujek umówił nas na...