^

Dlaczego Bali?

Na Bali ludzie żyją chwilą bieżącą, cieszą się wolnością. Wyspa przyciąga fotografów, modeli, surferów, przedsiębiorców, blogerów, DJ-ów, filmowców, influencerów – ludzi o rozmaitych pasjach z całego świata. Prawie z każdej rozmowy możesz wynieść coś cennego i niezależnie od tego, kto kim jest i jakich sukcesów nie miałby na koncie, nie wywyższa się (a przynajmniej nikogo takiego nie spotkałam). Żyjesz tutaj? Jesteś częścią społeczności i najwyraźniej masz w sobie to „coś”, co sprowadziło Cię na wyspę. Ludzie, którzy przyjeżdżają na Bali są często bardzo atrakcyjni. Propagowane jest bycie singlem. Niewiele osób planuje założyć rodzinę. Częściej spotkasz się z propozycją bycia kochankami, niż deklaracją monogamii. W rozmowach liczy się autentyczność, naturalność i szczerość. Tu nie trzeba poskramiać swojej dzikiej natury, bo większość zachowuje się w podobny sposób. Bali jest niesamowicie piękne. Wyspa dzieli się na różne rejony, a każdy z nich ma coś innego do zaoferowania. Uluwatu należy do pro surferów, w Canggu znajdziecie najlepsze butiki, restauracje i imprezy, do Ubud tłumnie zjeżdżają się osoby zainteresowane duchowym obliczem wyspy, Nusa Penida, jest niewyobrażalnie piękna, a Gili to małe Malediwy. Poza tym zachwycają wulkany, dżungle, wodospady, pola ryżowe, klify i nieposkromiony Ocean. Wyspę dostosowano do potrzeb nawet najbardziej wymagających turystów ze Stanów, Australii, Chin, czy Europy. To Azja z domieszką cywilizacji. Znajdziesz tu kino, ścianki wspinaczkowe, restauracje, hotele i imprezy, skateparki, centra handlowe, szkoły jogi, siłownie, korty tenisowe, pola golfowe. Zawsze jest co robić. Nie bez znaczenia pozostaje również klimat. Temperatura nie spada poniżej 25°C. Jest pora deszczowa i pora sucha. Podczas trwania tej drugiej noce są odrobinę chłodniejsze. Czy deszcz może być uciążliwy? Zwykle są to gwałtowne ulewy, które szybko mijają. Niekiedy pada przez cały dzień, ale na dworze wciąż jest gorąco. Porę deszczową określiłabym jako lekko uciążliwą, ale wciąż lepszą od zimy. Najbardziej w życiu na wyspie doceniam ludzi i ich otwartość. Nie chodzi mi wyłącznie o przyjezdnych. To Balijczycy, którzy wierzą w karmę dają nam przykład jak odnaleźć szczęście w prostocie i spokój w całym tym bałaganie współczesnego świata. ← POWRÓT